wtorek, 27 grudnia 2016

             PIĘCIU PRETENDENTÓW
                DO ROLI GŁÓWNEJ 

Już dziś rozpocznie się, po raz 65. spektakl pod tytułem "TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI". W świecie skoków turniej ten stawiany jest niezwykle wysoko w hierarchii osiągnięć danego skoczka w całej karierze. Trudno się temu dziwić, cały cykl wygrywa skoczek, który nie przez jeden, ale aż przez 8 dni musi utrzymać swoją formę na najwyższym światowym poziomie. Na cały turniej składa się rywalizacja na czterech skoczniach: w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen. Na końcowy sukces składają się zaś zsumowane wyniki z wszystkich czterech konkursów - trudność jest więc duża, wpadka praktycznie niemożliwa (jeśli myśli się oczywiście o zajęciu jak najlepszego miejsca) dlatego wszyscy tak kochamy, a zarazem nienawidzimy Turnieju Czterech Skoczni.


Skoczkowie nie raz przekonali się o tym, że nawet 3 zwycięstwa nie są w stanie zapewnić im końcowego triumfu, boleśnie doświadczyli tego m.in.
Japończyk Yukio Kasaya czy Austriacy Karl Schnabl  i Toni Innauer. Co ciekawe, w historii TCS zdarzały się przypadki, kiedy to skoczek wygrał cały cykl, lecz nie triumfował w ani jednym konkursie - zdarzyło się to do tej pory 8 razy na 64 dotychczas odbyte zawody. Prawdopodobieństwo zatoczenia koła przez historie jest więc bardzo małe. 


Wielu zadaje sobie pytanie, czy w nadchodzącej, 65. edycji TCS ktoś zdoła dołączyć do grona zawodników, którzy wygrali wszystkie cztery konkursy w jednej edycji tej imprezy, na razie w gronie tym znajduje się 
Hannawald, któremu jedynemu udało się tego dokonać. 

My czekamy natomiast na zwycięstwo polskiego zawodnika, do tej pory z wiktorii naszego rodaka mogliśmy cieszyć się tylko raz - w 2001 za sprawą Adama Małysza


Kto więc faworytem 65. Turnieju Czterech Skoczni?



                                DOMEN PREVC

Wśród bukmacherów czy ekspertów FIS stawiany na absolutnym szczycie góry pt. "FAWORYCI". Za każdą postawioną złotówkę na młodziutkiego Słoweńca można otrzymać "tylko" 2,65 zł. Nic w tym dziwnego, pierwsza część sezonu stała właśnie pod jego dominacją - wygrał cztery z siedmiu indywidualnych konkursów.  Jest w topowej formie, skacze "od niechcenia", jaki jest więc powód by myśleć, że po świątecznej przerwie mógłby stracić swą formę? Jest młody, w powietrzu niosą go marzenia i młodzieńczy zapał. Jest bardzo odważny, skacze niebezpiecznie i ryzykownie, ale to ryzyko-na razie-przyniosło mu sporo dobrego. Wielu sądzi, że największym przeciwnikiem Słoweńca może być presja, ale on wydaje się być zupełnie od niej odcięty. Jak gdyby ranga TCS nie robiła na nim żadnego wrażenia. 




                         DANIEL-ANDRE TANDE

Na chwile obecną drugi zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ. Niepozorny, lecz bardzo groźny. Niewielu zwraca na niego szczególną uwagę, ale to właśnie on w każdym dotychczasowym konkursie w tym sezonie plasował się w ścisłej czołówce - stał już trzy razy na podium, a jego forma zdaje się piąć w górę. Wśród ekspertów FIS znajduję tuż za młodym Prevcem w gronie pretendentów do zwycięstwa. U bukmacherów za każdą postawioną złotówkę na Norwega można zgarnąć 4,5 zł.


                          MICHAEL HAYBOECK

Wygrał już w tym sezonie konkurs PŚ - w Engelbergu, ostatnim przystanku przed Turniejem. Tym samym bardzo wyraźnie zgłosił swoją kandydaturę do odgrywania głównej roli w austriacko-niemieckiej imprezie. Mnóstwo osób twierdzi, że Hayboeckowi udało się wygrać w Engelbergu tylko dlatego, że skocznia ta jest specyficzna i bardzo odpowiadająca austriackim skoczkom. Ale przecież TCS rozgrywany jest w połowie właśnie na austriackich skoczniach, dlaczego więc Hayboeck nie miałby odgrywać w tym turnieju znaczącej roli? Tym bardziej, że jego forma zdaje się zwyżkować.  


                               KAMIL STOCH

Jeśli uda mu się wygrać, na stałe zapisze się w historii skoków narciarskich. Tylko czwórka zawodników może pochwalić się minimum jednym triumfem w czterech najważniejszych imprezach skokowych: Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwach Świata, Pucharze Świata oraz właśnie Turnieju Czterech Skoczni. Dokonali tego na razie Norweg Espen Bredensen, Fin Matti Nykanen, Austriak Thomas Morgenstern i Niemiec Jens Weissflog. 6 stycznia 2017 roku do wspomnianej czwórki dołączyć może Polak - KAMIL STOCH. U bukmacherów wartość jednej złotówki postawionej na podwójnego mistrza olimpijskiego wynosi 5,5 zł. Wśród ekspertów FIS stawiany jest na trzecim miejscu w kolejności do zwycięstwa. Sezon zaczął od dwóch miejsc z trzeciej dziesiątce, lecz po skokach dawających te miejsca nie ma już śladu. Kamil w tym sezonie odniósł już jedno Pucharowe zwycięstwo, oraz w ostatnim konkursie przed TCS  zajął drugie miejsce. Jego forma, co podkreśla większość, zdaje się zwyżkować. Na ten moment możemy zadać sobie jedno, podstawowe pytanie, czy Stefan Horngacher pomoże Kamilowi w zdobyciu ostatniej ważnej imprezy?  


                   
                                STEFAN KRAFT
Kolejny Austriak w gronie pretendentów do zwycięstwa. Ale to już chyba nikogo nie dziwi. TCS z reguły stał pod znakiem dominacji współgospodarzy. Od 2009 roku imprezę tę wygrało aż siedmiu austriackich zawodników. W tej edycji liczy się ich przynajmniej dwóch, a jednym z nich jest właśnie Kraft. 23 latek zajmuje obecnie wysokie trzecie miejsce w PŚ. Wśród ekspertów FIS panuje przekonanie, że Kraft ma mniejsze szanse na zwycięstwo niż Prevc, Tande i Stoch. Natomiast kurs na jego wygraną wynosi 7 do 1.

Turniej Czterech Skoczni charakteryzuje się też niespodziankami, często bywało, że zawodnik wcale nie stawiany w roli faworyta, czy kogoś kto może powalczyć o podium, wygrywał cały cykl lub plasował się w czołowej trójce. W tym sezonie wydarzyć może się podobnie, bo przecież zawodnicy tacy jak Freund, Kot, Eisenbichler, Fettner czy Kofler wcale nie są stawiani w gronie absolutnych faworytów, ale przez cały sezon skaczą na wysokim poziomie i stale utrzymują się w czołówce. 

PROGRAM 65. TURNIEJU CZTERECH SKOCZNI
Oberstdorf
29.12.2016
(czwartek)14:45 - oficjalny trening (II serie)
16:45 - kwalifikacja
30.12.2016 (piątek)15:15 - seria próbna
16:45 - pierwsza seria konkursowa (system KO)
GA-PA
31.12.2016
(sobota)
11:45 - oficjalny trening (II serie)
14:00 - kwalifikacje
01.01.2017 (niedziela)12:30 - seria próbna
14:00 - pierwsza seria konkursowa (system KO)
Innsbruck
03.01.2017
(wtorek)
11:45 - oficjalny trening
14:00 - kwalifikacje
04.01.2017 (środa)12:30 - seria próbna
14:00 - pierwsza seria konkursowa (system KO)

Bischofshofen
05.01.2017
(czwartek)14:45 - oficjalny trening
16:45 - kwalifikacje
06.01.2017 (piątek)15:15 - seria próbna
16:45 - pierwsza seria konkursowa (system KO)

POCZET ZWYCIĘZCÓW OD 2000. ROKU
 

1 MIEJSCE
2 MIEJSCE
3 MIEJSCE
00
 Andreas Widhölzl
Janne Ahonen
Martin Schmitt
01
 Adam Małysz
Janne Ahonen
 Martin Schmitt
02
Sven Hannawald
 Matti Hautamäki
 Martin Höllwarth
03
Janne Ahonen
 Sven Hannawald
 Adam Małysz
04
 Sigurd Pettersen
 Martin Höllwarth
 Peter Žonta
05
Janne Ahonen
 Martin Höllwarth
Thomas Morgenstern
06
 Janne Ahonen
 Jakub Janda
     _______________
 Roar Ljøkelsøy
07
 Anders Jacobsen
Gregor Schlierenzauer
 Simon Ammann
08
 Janne Ahonen
Thomas Morgenstern
 Michael Neumayer
09
 Wolfgang Loitzl
 Simon Ammann
Gregor Schlierenzauer
10
 Andreas Kofler
 Janne Ahonen
 Wolfgang Loitzl
11
 Thomas Morgenstern
 Simon Ammann
 Tom Hilde
12
 Gregor Schlierenzauer
 Thomas Morgenstern
 Andreas Kofler
13
 Gregor Schlierenzauer
 Anders Jacobsen
 Tom Hilde
14
 Thomas Diethart
 Thomas Morgenstern
 Simon Ammann
15
 Stefan Kraft
 Michael Hayböck
 Peter Prevc
16
 Peter Prevc
 Severin Freund
 Michael Hayböck
                                                                                                                                            Źródło: Wikipedia

Dziękuję za uwagę, oraz oczywiście zapraszam do śledzenia tegorocznej edycji TURNIEJU CZTERECH SKOCZNI, która może przynieść nam sporo pozytywnych emocji! 
Ps. Przy okazji bardzo zachęcam do zajrzenia na stronę o skokach narciarskich, którą szczerze polecam FLASZKA DLA MORGERNSTERNA!

wtorek, 13 grudnia 2016


       637 DNI OCZEKIWANIA NA PODIUM,                        681 NA ZWYCIĘSTWO

681 dni oczekiwać musieliśmy na zwycięstwo Kamila Stocha. 681 - powtórzę, bo jest to liczba niewiarygodna. Co się za nią kryje? Za nią kryją się dni wielkiej niewiadomej, nerwów, smutku i rozczarowań, bo to właśnie te dni przyniosły ze sobą kryzys - tak dotkliwy dla polskich skoków. Ale dość o kryzysie, w tym wpisie mamy świętować zwycięstwo Kamila Stocha, wiktorie , która znaczy więcej niż tysiąc słów, znaczy bowiem: "Wróciłem!". 
11.12.2016 świętowaliśmy pierwsze podium polskiego zawodnika od 637 dni. I to jakie podium, celebrowaliśmy dublet - trzeci w historii, bowiem oprócz zwycięstwa Kamila Stocha, na drugi stopień podium, pierwszy raz w karierze (!), wskoczył Maciej Kot. Ileż on musiał czekać na te podium? Ile razy musiał przełknąć gorycz porażki? Ale to wszystko tak bardzo wzmocniło go psychicznie, że teraz stworzyło zawodnika, który w każdym dotychczasowym konkursie tegorocznej edycji PŚ, walczy o podium. Mając więc na uwadze całą karierę Maćka, czyż nie potrzebne były te porażki, te wszystkie piąte miejsca, które ostatnio przyczepiły się do polskiego zawodnika jak rzep psiego ogona? Dzięki temu, Maciek jest teraz zawodnikiem bardzo mocnym psychicznie, a jeśli ma się talent, zapał do pracy i mocną głowę, to czegóż chcieć więcej? Mamy teraz w polskiej kadrze dwóch liderów. Kamil i Maciek zagościli w czołówce PŚ i wygląda na to, że bardzo im tam wygodnie i nie zamierzają w najbliższym czasie jej opuszczać. I bardzo dobrze! Tego im życzę, jak najwięcej dobrze wykonanej pracy a w efekcie świetnych skoków, które dawać będą zwycięstwa i podia - nie tylko zawodów PŚ, ale też zawodów rangi mistrzowskiej. 

Skoki Maćka i Kamila na podium

Serdecznie zapraszam więc do oglądania i kibicowania naszym zawodnikom w przyszłych konkursach i przypominam, że karuzela Pucharu Świata już w ten weekend zawita do Szwajcarskiego Engelbergu, który nasi zawodnicy bardzo lubią! Emocje więc, jak co tydzień, będą niesamowite!

Zauważyłeś błąd? Napisz w komentarzu!