poniedziałek, 20 lutego 2017

 
 POLSKO-NIEMIECKO-AUSTRIACKI BÓJ -          CZYLI CO W TRAWIE PISZCZY PRZED          

          MISTRZOSTWAMI ŚWIATA


MŚ w Lahti zbliżają się już naprawdę wielkimi krokami. Do pierwszego skoczka zasiadającego na belce i rozpoczynającego walkę o medale zostało już tylko 5 dni (!). Skoczkowie z różnych stron świata najpierw spróbują ujarzmić skocznie normalną o punkcie konstrukcyjnym usytuowanym na 90 metrze. W narciarskim świecie rywalizacje na skoczniach normalnych uznawane są za mniej interesujące i emocjonujące. Jestem skłonna zaprzeczyć tej tezie. Argumentem przeczącym temu faktu jest chociażby to, że w Pucharze Świata rywalizacje na tego typu obiektach są naznaczone wymarciem - to z kolei sprawia, że przeciętny kibic nie jest wstanie określić jak dany zawodnik zachowuje się na tego rodzaju skoczni, a to dodaje nuty niepewności i emocji podczas oglądania i kibicowania najlepszym zawodnikom globu.
Po rywalizacji na skoczni normalnej przyjdzie czas na większą ze skoczni o punkcie konstrukcyjnym na 116 metrze. Ten rodzaj obiektu jest wśród skoczków bardziej preferowany, ale również kibice, w tym ja, bardziej uśmiechają się do telewizora widząc dalsze skoki.  
Kto więc faworytem na obiekcie normalnym i dużym? 

MACIEJ KOT
 

To, że Polak świetnie czuje się na obiektach normalnych pokazał chociażby ostatni konkurs w Pjongczang. Polski zawodnik po drobnych kłopotach i małej obniżce formy w środku sezonu teraz wydaje się być na fali wznoszącej, a jego skoki cały czas ulegają poprawie. Jego technika jest idealnie dopasowana do skoczni normalnej, co będzie jego przewagą wśród rywali. Jest więc jednym z głównych faworytów na skoczni normalnej.
Najwyższe miejsce na MŚ: 11. Predazzo 2013 


STEFAN KRAFT
Austriak nie schodzi z podium od Willingen, nic nie wskazuje na to, by w Lahti miało się to zmienić. Jego znakomita passa budzi trwogę wśród rywali, a sam 23 latek, dzięki stabilnej formie, do czempionatu może przystąpić z "czystą głową" - co niewątpliwie będzie jego wielkim atutem. Młody skoczek jest niewątpliwym kandydatem do medalu na obu skoczniach.  
Najwyższe miejsce na MŚ: 3. Falun 2015  

ANDREAS WELLINGER
Młody Niemiec jest w tym momencie w najwyższej formie w całej swojej dotychczasowej karierze. Od Zakopanego na podium nie stał tylko raz (w loteryjnym konkursie w Sapporo) co świetnie obrazuje w jakiej dyspozycji znajduje się teraz 21 latek. Czynnikiem, który może przeszkodzić mu w odniesieniu sukcesu jest fakt, że dla niedoświadczonego wciąż skoczka MŚ w Lahti będą dopiero drugimi w karierze, co może przynieść mu sporo presji. Jest oczywistym kandydatem do medalu na obu skoczniach, lecz większe szanse daje się mu na skoczni dużej.  
Najwyższe miejsce w MŚ: 11. Falun 2015


KAMIL STOCH

W zeszłym sezonie gwiazda Kamila Stocha przygasła, gorsze skoki i brak sukcesów sprawiały, że na jego oraz naszych twarzach, częściej gościł smutek niż radość. W tym sezonie blask jego gwiazdy znów rozbłyska, a jednym z głównych czynników tej sytuacji była wygrana w 65. Turnieju Czterech Skoczni. Dziś Polak prowadzi w Pucharze Świata oraz imponuje formą, jest niewątpliwym kandydatem do złota na obu skoczniach a powtarzalność i godna podziwu wytrzymałość psychiczna będą jego głównymi patentami na pokonanie rywali.
Najwyższe miejsce w MŚ: 1. Predazzo 2013  


Między indywidualną rywalizacją na skoczni normalnej a konkursem na skoczni dużej odbędzie się zacięta walka w konkursie drużynowym. W tym przypadku kandydatów do medalu jest mniej, właściwie to w walce o miano najlepszej drużyny globu rywalizują tylko trzy reprezentacje, kto?

POLSKA
Prowadząca w Pucharze Narodów reprezentacja polski jest uznawana za głównego faworyta imprezy. Stefan Horngacher sprawił, że w naszej drużynie nie ma już tylko jednego świetnie skaczącego zawodnika, lecz trzech. Kamil Stoch, Maciej Kot czy Piotr Żyła wydają się być pewnymi reprezentantami polskiej drużyny, a solidnie skaczący Dawid Kubacki oraz Jan Ziobro będą jej uzupełnieniem. Taka mieszanka może przysporzyć nam w Lahti sporo radości.

Najwyższe miejsce Polski w MŚ: 3.

AUSTRIA
Bezprecedensowy kandydat do medalu. Podopieczni Heinza Kuttina mają tylko jeden problem - brakuje im czwartego, pewnego punktu drużyny. Stefan Kraft, Michael Hayboeck i Manuel Fettner to "pewniacy" utrzymujący odpowiedni poziom przez cały sezon, ale trójka zawodników MŚ nie wygra. Kuttin będzie miał więc spory ból głowy przed konkursem drużynowym.

Najwyższe miejsce w MŚ: 1.

NIEMCY 

Nasz zachodni sąsiad po słabszym początku PŚ teraz prezentuje odpowiednio wysoki poziom by stoczyć walkę o medale, ma jednak jeden problem - tylko jeden z podopiecznych Wernera Schustera utrzymuje się na najwyższej, światowej formie. Reszta jest, owszem, bardzo solidna, ale czy solidność wystarczy by wywalczyć złoto?  

     

Od wielu lat nie zdarzyło się, żeby do rywalizacji na Mistrzostwach Świata nie przystępował obrońca tytułu. Tymczasem w tym roku, na skoczni nie zobaczymy żadnego z obrońców. Kontuzjowany Mistrz Świata ze skoczni dużej - Severin Freund - rywalizacje oglądać będzie przed telewizorem, a Mistrz Świata ze skoczni normalniej - Rune Velta - przedwcześnie zakończył swoją karierę, w skutek czego, 27 letniego Norwega również na skoczni nie ujrzymy.

Faworytów, jak zwykle, jest wielu. Typowanie przed konkursami jest przyjemne, ale stwarza też wiele sporów i konfliktów, a także pytań na które odpowiedź znali będziemy dopiero po zakończeniu Mistrzostw. Najważniejsze jednak jest to, żeby nie rozdawać medali przed zawodami. Oddajmy się więc gorącemu kibicowaniu swoim ulubieńcom i nacieszmy się tymi zawodami - następne przecież dopiero za dwa lata.


Zauważyłeś błąd? Napisz!  

            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz