piątek, 29 stycznia 2016

             "WARSZTAT ZAKOPANE"
 
"Warsztat Zakopane", czyli Wielka Krokiew, która w ostatni weekend była przystankiem Pucharu Świata, oraz miejscem, które miało przełamać niemoc naszych skoczków. Swoje zadania wykonała w 110% procentach. Zawody były magiczne, publiczność niesamowita, a i nasi skoczkowie zaczęli skakać normalnie. Najlepiej spisywał się - jak na lidera Polskiej kadry przystało -
Kamil Stoch.  To właśnie jemu skocznia na której się wychował miała pomóc najbardziej. I... udało się. Przynajmniej na to wygląda. Skakał daleko, równo i pięknie. Warsztat zdaje się pomógł, maszyna ruszyła, tylko... na jaki czas? Czy Kamil utrzyma swoją formę i potwierdzi, że kryzys da się przezwyciężyć, czy potwierdzi się hipoteza niektórych, że on w Zakopanem zawsze skacze dobrze i kryzys nie minął? Nie zaryzykuję mówiąc, że większość wybrałaby tę pierwszą opcję. Ja również zrobiłabym to, tylko (nad czym bardzo ubolewam) zrobić tego nie mogę. Nikt nie może. Jedyną uprawnioną do tego osobą jest Kamil, ale nawet on nie do końca ma na to wpływ. Cóż... Okazja do potwierdzenia formy będzie w Oslo. "W Oslo? Co ona pisze?" Pewnie dużo osób zadało sobie to pytanie. Więc dlaczego Oslo? A no dlatego, że zawody w Sapporo, które odbędą się w tym tygodniu szczycą się opinią... dziwnych. Nikomu raczej nie muszę tego tłumaczyć. 

Mimo, że to Kamil skakał na Wielkiej Krokwi najdalej i najładniej, to Andrzejowi Stękale te zawody wyszły najbardziej. Debiutancki konkurs na ojczystej ziemi - to musiało być dla niego wielkie przeżycie. Presja i myśl, czy ją udźwignie pewnie krążyły mu po głowie. Ale on się z tą presją rozprawił jak klepka z muchą. Niby jakieś ślady są, ale problemu (czyli muchy) nie ma. Tak samo było z jego presją. 17 miejsce, jak na swoistego rodzaju debiut, jest na pewno bardzo dobre, no i przecież to 3 miejsce w drużynie, które sprawiło, że Andrzej był wzruszony i będzie miał co "opowiadać wnukom". Czy jesteśmy świadkami rozwijania się nieprzeciętnego talentu, który w przyszłości może przysporzyć nam sporo radości? Nie zapeszajmy, na razie cieszmy się tym co jest.

 Maciek Kot - 12, Dawid Kubacki - 16, Stefan Hula - 21, Jakub Wolny - 27, te wyniki mówią same za siebie, a przynajmniej próbują. Czy wracamy?

 
  Złe informacje z minionego weekendu? Kadra A (nie wliczając Kamila Stocha) wypadła w Zakopanem bardzo źle.
Żyła i Ziobro nie weszli do drugiej serii, Klimek Murańka nawet się nie zakwalifikował... Źle się dzieje z kadrą A, nie ma najmniejszych wątpliwości, ale na razie nic nie wskazuje na to, by coś się miało zmienić. Niestety.

  Dlatego, że były to zawody w Polsce opisałam tylko występ Polaków. Czołówka, jak to czołówka. Jeśli ktoś oglądał to wie, że w tym roku podział jest taki:
  - tło
  - pierwsza dziesiątka
  - Prevc

Koniec posta będzie optymistyczny, już jutro zawody w Sapporo. Wszyscy liczymy na dobry występ i miejmy nadzieje, że taki zobaczymy.
Zauważyłeś błąd? Napisz w komentarzu!
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz